W środę rano do Banku Spółdzielczego przy ulicy Kobierzyńskiej wszedł ubrany na czarno mężczyzna. Jego twarz zasłaniała zimowa czapka i ciemne okulary przeciwsłoneczne. Placówka była pusta, siedziały w niej tylko dwie kasjerki. Mężczyzna wyjął przedmiot, który przypominał broń palną i zaczął grozić kobietą.
Przerażone pracownice zaczęły wydawać pieniądze napastnikowi, część z nich rozsypała się na podłodze. Złodziej zgarnął walutę i uciekł z banku. Policja szuka sprawcy.
Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji apeluje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” o kontakt z policją osób, które były świadkami wydarzenia i mogą pomóc w szybkim rozwiązaniu sprawy.