Majchrowski, który przyjechał na specjalną konferencję prasową do Centrum Olimpijskiego w Warszawie, nie krył rozżalenia. Po ogłoszeniu decyzji UEFA w jego oczach pojawiły się nawet łzy.
- Jestem wściekły. Przedstawiciele UEFA przyjeżdżali do Krakowa i ciągle zapewniali, że nie wyobrażają sobie EURO bez naszego miasta. Ostatni raport stwierdzał jednoznacznie, że Kraków jest miastem najlepiej przygotowanym spośród wszystkich dwunastu miast kandydujących do organizacji mistrzostw Europy. A tu taka przykra niespodzianka.
Ciągle jednak wierzę, że piłkarze zagrają podczas EURO w Krakowie. UEFA dobierze jeszcze dwa albo jedno miasto z Polski - łudzi się Majchrowski.