Już w 2010 r. Krzysztof Stanek, prezes SM Piaski Nowe, wszczął procedurę pozwalającą osiedlową uliczkę Podedworze przekazać miastu. Zrobił to po cichu, mieszkańcy nie mieli o tym pojęcia. O zagrożeniu spółdzielcy dowiedzieli się dopiero teraz, kiedy rozmowy z miejskimi instytucjami o pozbyciu się drogi zbliżają się do finału. - Jeśli ulica Podedworze uzyska statut drogi miejskiej, czego chce prezes bez naszej zgody, ułatwi to deweloperowi uzyskanie pozwolenia na budowę - tłumaczy Jolanta Osińska, mieszkanka SM Piaski Nowe. Wizja wielkiej inwestycji w najbliższym sąsiedztwie przeraża spółdzielców. Na ich osiedlu pojawią się ciężarówki, betoniarki, dźwigi. Dzieci będą musiały uciekać przed wielkimi samochodami. Spaliny, hałas, kurz albo błoto...
Zamiast drogi apartamentowce?
Zamierzaliśmy zapytać prezesa, dlaczego działa wbrew woli spółdzielców. Jednak nie chciał z nami rozmawiać. Jego sekretarka powiedziała, że... szef znajdzie na to czas dopiero po wakacjach! Czyżby Krzysztof Stanek był bardziej zapracowany niż prezydent Krakowa? - W sobotę rano w Szkole Podstawowej nr 27 odbędzie się walne zgromadzenie członków spółdzielni. Apelujemy do mieszkańców, by przyszli. To jedyna szansa, aby zablokować działania prezesa - mówi Jolanta Osińska.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Prezes ZUS Zbigniew Derdziuk wyliczył sobie 7400 złotych emerytury