Do zamieszek w centrum Krakowa doszło podczas Marszu Równości i manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski. Uczestnicy obu demonstracji spotkali się przy Placu Szczepańskim, około godziny 14.00. Doszło wtedy do bójek z policją.
Marsz Równości odbył się pod hasłem "Różnorodność, solidarność, równość". Uczestnicy mieli kolorowe balony i zachowywali się spokojnie. Wśród nich byli Janusz Palikot i Joanna Senyszyn. Podczas przemarszu uczestników doszło do ataku na nich. Narodowcy zaczęli krzyczeć "Zakaz pedałowania" lub "kolorowa tęcza to znak zboczeńca". Uczestnicy manifestacji Narodowego Odrodzenia Polski zaczęli rzucać w swych "przeciwników" petardy i kamienie.
Manifestacje rozdzielało 500 funkcjonariuszy. Oba pochody zakończono przedwcześnie. Organizatorzy nie zgodzili się na zmianę terminu manifestacji ani trasy pochodu. Z kolei gmina nie mogła zablokować żadnego z pochodów, gdyż byłoby to sprzeczne z konstytucją.