Do tej niecodziennej sytuacji doszło kilka dni temu w centrum Krakowa. To wówczas 32-letni taksówkarz zauważył, że prowadzący jadące za nim audi gwałtowni trąbi, tak jakby chciał go zmusić do zatrzymania się. Zaniepokojony zjechał na pobocze. Wtedy kierowca audi wysiadł, podbiegł do taksówkarza, szarpał go i uderzył w twarz, po czym wrócił do samochodu i odjechał.
Taksówkarz powiadomił policję, prosząc o szybką pomoc, a sam ruszył za audi, próbując nie stracić napastnika z pola widzenia. Jak relacjonował Gleń w rozmowie z Polską Agencją Prasową: - Agresor, widząc, że jest śledzony, zatrzymał pojazd, wysiadł i tym razem kijem bejsbolowym zaczął demolować stojącą za nim taksówkę. Mężczyzna powybijał szyby w pojeździe, zniszczył karoserię, a następnie przez wybite okno kijem uderzał przestraszonego kierowcę. Po ataku próbował uciec, ale w tym momencie obezwładnili go i zatrzymali policjanci z oddziałów prewencji.
Polecany artykuł:
Napastnik swe agresywne zachowanie tłumaczył tym, że nad ranem wracał zmęczony z pracy, a taksówkarz nie ustąpił mu pierwszeństwa przejazdu. 28-latek usłyszał zarzuty uszkodzenia ciała, zniszczenia mienia i posiadania amunicji bez wymaganego zezwolenia (funkcjonariusze odnaleźli ją w jego mieszkaniu). Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.