Młody biznesmen został zatrzymany przez policję we wtorek, kiedy otworzył jeden ze swoich sklepów zamknięty przez sanepid. Chociaż prokuratura wniosła o trzymiesięczny areszt, sąd wniosek odrzucił i król dopalaczy wyszedł na wolność bez żadnej kaucji.
Przeczytaj koniecznie: Król dopalaczy zatrzymany. Dawid B. próbował szydzić z prawa, znów sprzedawał "legalne narkotyki" - ZDJĘCIA
Dawid B. nie ma też zakazu opuszczania kraju. Nie nałożono na niego nawet dozoru policyjnego. Najprawdopodobniej już dziś - jak się odgrażał - razem ze swoimi adwokatami odwoła się od decyzji głównego inspektora sanitarnego o zamknięciu jego sklepów.