KRÓL SKROBANEK, poseł Bolesław PIECHA walczy z in vitro

2012-06-30 4:00

To dopiero obłuda. Poseł PiS Bolesław Piecha (58 l.) chce wsadzać ludzi do więzień za in vitro. Tymczasem sam ma na koncie ponad 1000 aborcji. Autor skandalicznego projektu zakazującego sztucznego zapłodnienia sam się do tego przyznał! Czy ktoś taki ma prawo kreować się teraz na obrońcę życia?

Uśmierciłem ok. tysiąca dzieci - wyznał Bolesław Piecha w wywiadzie na łamach tygodnika "Niedziela". Były wiceminister zdrowia w rządzie Jarosława Kaczyńskiego (63 l.) zanim zajął się polityką, był bowiem lekarzem ginekologiem, który - jak sam przyznał - z jednej strony odbierał porody, a z drugiej… dokonywał aborcji.

- Byłem jak doktor Jekyll i mister Hyde - powiedział w innym wywiadze. Lekarz, który bez mrugnięcia okiem pomagał kobietom pozbyć się niechcianej ciąży, teraz kreuje się na obrońcę życia. Na dodatek za stosowanie in vitro chce karać więzieniem.

Jak Piecha komentuje swoją nagłą przemianę? Jego tłumaczenia są dość pokrętne. - W czasach gdy dokonywałem aborcji, na szczęście nie było prawa, które karałoby więzieniem lekarzy za wykonywanie tych zabiegów. Cynicznie można powiedzieć, że miałem szczęście - powiedział "Super Expressowi" były wiceminister zdrowia.

Politycy lewicy są oburzeni. Twierdzą, że Piecha w ogóle nie ma prawa zabierać głosu w tej sprawie.

- Kto jak kto, ale pan Piecha z powodu dokonywania aborcji w ogóle nie powinien wypowiadać się na tematy in vitro. To jest obrzydliwa hipokryzja z jego strony. Poza tym ten projekt nie walczy o życie, tylko walczy przeciw życiu. Jak można ludziom chorym na bezpłodność zabraniać posiadania dzieci? - mówi "Super Expressowi" Katarzyna Piekarska (45 l.) z SLD.

Krytycznie o pomysłach Piechy wypowiada się także znana feministka prof. Magdalena Środa (55 l.). - Projekt jest nonsensowny, bardzo okrutny wobec rodzin bezdzietnych, jest też nieskuteczny politycznie, bo Polska potrzebuje zwiększonej dzietności. Pan poseł Piecha jest w ogóle nieszczęśliwym posłem, uwikłanym w swoją biografię i zmuszanym do częstej zmiany poglądów. Jego świętoszkowatość to próba jakiejś rehabilitacji za przeszłość - oceniła Środa w rozmowie z "SE".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają