- Pani minister Bieńkowska jest zaprzeczeniem tej tezy - mówi Minge. - To najlepiej ubrana kobieta w rządzie i w całej polskiej polityce - dodaje.
Gdy piękna pani minister pojawia się na posiedzeniu rządu, wszystkie oczy skierowane są właśnie na nią. Panowie podziwiają jej urodę, panie z nutą zazdrości spoglądają na zachwycające stroje szefowej resortu rozwoju regionalnego. I nic dziwnego, bo jak mówi Eva Minge, diabeł tkwi w szczegółach, a pani Bieńkowska doskonale wie, jak o te szczegóły zadbać.
- Zwykle panie w rządzie mają skłonność do przeginania to w jedną, to w drugą stronę. Albo są zachowawcze, bezbarwne i niewidoczne, albo przesadzają z falbankami, żakardami i nadmiarem biżuterii - twierdzi Minge. - Pani Bieńkowska natomiast ma doskonałe wyczucie "modowe" i idealnie kompletuje swoją garderobę - podkreśla stylistka.
Elżbieta Bieńkowska musi pogodzić swoje ministerialne obowiązki z byciem żoną i mamą trójki dzieci. Zawsze jednak znajduje czas, by zadbać o swój wygląd.
Najważniejsze, by odnaleźć swój styl i jeszcze strój dostosować do sytuacji - mówi Minge. - Pani Bieńkowska robi to znakomicie i przy tym nic nie traci ze swej kobiecości, wręcz przeciwnie, umie ją podkreślić - dodaje stylistka. Życzyłabym sobie, żeby inne panie brały z niej przykład - dodaje.