Zamiast zadowolić się sianem we własnym boksie, ruszyła w stronę szamba znajdującego się w jednym z pomieszczeń gospodarczych na terenie obory. Czy miała już dosyć życia, czy też zwyczajnie zapragnęła popływać? Nie wiadomo, z jakichś przyczyn jednak zwierzę wskoczyło do zbiornika na nieczystości. Pływającą w szambie krowę zastał właściciel gospodarstwa. Szybko zakasał rękawy, żeby uwolnić niesforne zwierzę, ale zadanie go przerosło. W akcję ratowniczą włączyć musiały się aż trzy zastępy straży pożarnej! Ratownicy na specjalnych szelkach wyłowili krasulę ze zbiornika. Po wszystkim krowa o własnych siłach udała się na przemyślenia w bydlęcym kojcu. Właściciel gospodarstwa na prośbę strażaków zabezpieczył teren, aby uniknąć podobnych wypadków w przyszłości.
Czytaj: Po niemieckiej stronie Odry zastrzelono żubra-wędrowniczka, który przybył z Polski