Jaok rozmawiał ze Spurek na temat obrony praw zwierząt. Jak stwierdził, koguty są poddawane ubojowi, tylko ze względu na płeć. Spurek szybko dodała, że ma na dzieję, że nikogo nie śmieszy, że kurczaki płci męskiej są mielone. Prowadzący nie ustępował i dodał, że w hodowli rolnej większość zwierząt-mężczyzn po prostu skazywana jest na śmierć za płeć.
Spurek ucieszyła się, kiedy Jaok powiedział, że nie je mięsa. Jak oceniła, "bardzo niewielu mężczyzn działa na rzecz praw zwierząt" i dodała, że cieszy się, że ten "dostrzega, że los zwierząt, szczególnie hodowlanych, jest determinowany przez ich płeć". Potem rozmowa zeszła na temat krów i odbierania cielaków matkom.
– Z mlekiem nie jest jak z moczem, nie daje się bez przyczyny. Krowy są gwałcone, żeby zostać zapłodnione, żeby mogły urodzić, żeby mogły dawać mleko. Żadna krowa, tak jak żadna kobieta, nie daje mleka po prostu – tłumaczyła Spurek.