Pomysł mordu prawdopodobnie narodził się w głowie dziewczyny kilka miesięcy temu. Chciała zemścić się na dorosłych, którzy zabraniali się jej spotykać z ukochanym. Realny kształt plan przybrał przed dwoma tygodniami. Wtedy oboje wiedzieli już, że zadźgają rodziców Kamila i wymyślili alibi...
Do domu ofiar zakradli się w środku nocy. Do Białej Podlaskiej przyjechali z Warszawy, z koncertu. Pod dom przywiozła ich para znajomych z Poznania. Zabójcy mieli przy sobie torbę, a w niej trzy ostre noże i lateksowe rękawiczki. Kiedy otwierali po cichu drzwi, mijała godz. 2. Ojciec i matka chłopca pogrążeni byli we śnie.
Mordercy stanęli w drzwiach sypialni. Przez chwilę patrzyli na ofiary i zaatakowali. Zuzanna rzuciła się na Jerzego N. Przygniotła go swym ciałem i zaczęła zadawać ciosy nożem. Dźgała w szyję, pierś. Starała się trafiać według instrukcji zabijania, którą studiowała wcześniej w Internecie.
Ale silny mężczyzna, oficer straży granicznej, nie zginął od razu. Jak twierdzą policjanci, którzy badali miejsce zbrodni, musiał się bronić. Próbował chwycić dziewczynę, a ta ugryzła go w rękę. Puścił ją, a ona dźgała go dalej. Kilkanaście razy.
Przeczytaj też: KRWAWA RZEŹ małżeństwa w Rakowiskach. Kamil N. i Zuzanna M. mieli WSPÓLNIKÓW?! NOWE FAKTY
- W życiu nie widziałem czegoś takiego. Dom dosłownie tonął we krwi - powiedział nam jeden z zajmujących się sprawą funkcjonariuszy.
Policjanci zwrócili uwagę, że pogryziona dłoń Jerzego N. była prawie odcięta. Napastniczka chciała ją usunąć, by zatrzeć ślady - nie zostawić na ofierze śladów swego DNA.
W czasie szamotaniny męża z morderczynią obudziła się Agnieszka N. Zaczęła uciekać, ale syn dopadł ją przed domem i zabił.
Po wszystkim Kamil i Zuzanna po prostu wyszli z domu i poszli do czekających na nich znajomych. Ci zawieźli ich do Krakowa.
18-latkowie zostali schwytani ok. godz. 15 w sobotę w domu wynajmowanym przez innych kolegów.
Jak się dowiedzieliśmy, w chwili zatrzymania prali zakrwawione rzeczy. Para, która podwoziła morderców, także wpadła w ręce policji. Wczoraj była przesłuchiwana.
Kamil i Zuzanna usłyszeli zarzut zabójstwa i zostali aresztowani. Grozi im dożywocie. W czasie przesłuchań nie byli przybici. Zuzanna opowiadała o wszystkim z satysfakcją. Jakby była dumna z tego, co zrobili.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail