Krwawy finał policyjnego pościgu

2008-09-29 4:00

Najpierw był brawurowy pościg ulicami Mysłowic, potem padły strzały. Policyjna kula trafiła w głowę kierowcę uciekającego przed pościgiem czarnym bmw. Na szczęście mężczyzna został tylko draśnięty. Okazało się, że był pijany. Tak samo jego dwaj pasażerowie.

Czarne bmw pojawiło się w sobotę około godziny 5.20 w rejonie mysłowickiego hipermarketu Real. W tym samym miejscu stał policyjny radiowóz. Na jego widok kierowca limuzyny gwałtownie przyśpieszył i przejechał skrzyżowanie na czerwonym świetle. Policjanci ruszyli w pościg.

Kierowca bmw uciekał w kierunku mysłowickiej giełdy samochodowej. W pewnym momencie postanowił przejechać przez rozdzielający jezdnie pas zieleni. W efekcie w samochodzie zostały rozerwane opony. Pirat drogowy musiał się zatrzymać.

- Podczas kontroli siedzący za kierownicą 28-letni mężczyzna był bardzo agresywny. Nie wykonywał poleceń funkcjonariuszy, a w pewnym momencie gwałtownie sięgnął pod kurtkę - relacjonuje aspirat sztabowy Ryszard Padewski z mysłowickiej policji. - Jeden z policjantów, obawiając się o swoje życie, wystrzelił w kierunku mężczyzny - dodaje.

Kierowca został trafiony w głowę. Na szczęście kula tylko go drasnęła. Po opatrzeniu przez lekarzy Paweł P. (28 l.) trafił do policyjnego aresztu.

- Okazało się, że kierowca bmw był pijany. Miał w wydychanym powietrzu 1,7 promila alkoholu. Pijani byli także pasażerowie w wieku 23 i 30 lat. Mieli odpowiednio prawie 1,5 i 1,2 promila - wylicza Ryszard Padewski.

Wszyscy zatrzymani mężczyźni są mieszkańcami województwa łódzkiego. Jak udało nam się ustalić, Paweł P. był już notowany za jazdę po pijanemu i kradzieże. Problemy z prawem mieli również obaj pasażerowie. Jeden z nich był notowany za bójkę, drugi również za jazdę pod wpływem alkoholu. Wczoraj wszyscy byli przesłuchiwani.

Tłumaczyć się musi również policjant, który postrzelił kierowcę. Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji sprawdza bowiem, czy funkcjonariusz użył broni zgonie z prawem. Policjanci apelują jednocześnie, by podczas kontroli drogowej zawsze słuchać poleceń.

- Trzeba zatrzymać auto, trzymać ręce na kierownicy i nie wysiadać bez pozwolenia. Niestety, polscy kierowcy często zachowują się irracjonalnie, stwarzając zagrożenie dla siebie samych - podkreśla Ryszard Padewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki