Kierowcy Arturowi W. (20 l.) prokuratura postawiła zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. - Grozi mu za to 8 lat więzienia - mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
To miał być kulig na zakończenie ferii. Był późny wieczór. Za kierownicą volkswagena golfa usiadł Artur W. Do haka z tyłu samochodu przyczepił na lince sanki, na których z przodu usiadła Anna W., a zaraz za nią jej siostra bliźniaczka.
Nagle sankami zarzuciło. Ania i jej siostra spadły z sanek. Pierwsza z dziewczynek głową uderzyła w betonowy słupek stojący przy drodze. Druga upadła w śnieżną zaspę. Nic jej się nie stało.
Mimo że na miejscu bardzo szybko pojawiło się pogotowie, medykom nie udało się uratować Ani.
Policja ostrzega: organizowanie samochodowych kuligów to wykroczenie. Grozi za to mandat 200 złotych. Skutki takich zabaw mogą być jednak tragiczne...