Małgorzata Napieralska: Kryliśmy się z Grześkiem

2011-02-14 13:04

To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. On myślał, że to dziewczyna jego przyjaciela, a ona była przekonana, że ten przystojniak rozmawia z nią tylko przez... grzeczność. Małgorzata Napieralska (33 l.), żona szefa SLD Grzegorza Napieralskiego (37 l.), opowiada nam, jak zakochała się w swoim przyszłym mężu.

Zaczęło się mało romantycznie, od imprezy z kolegami jej brata Pawła.

- Do dziś nie wiem, czemu dałam się mu namówić, aby go zawieźć na tamtą imprezę. Ale było warto - wspomina pani Małgorzata. Bo właśnie tam 20-letnia przyszła pani Napieralska poznała swojego ukochanego. - Był przekonany, że jestem dziewczyną Pawła. Ale jak się zorientował, że jesteśmy rodzeństwem, zaraz do mnie podszedł. Myślałam, że zagaduje mnie przez zwykłą grzeczność, bo byłam jedyną dziewczyną na imprezie. Szybko jednak zorientowałam się, że mnie podrywa. I trzeba przyznać, że nieźle mu to wychodziło - opowiada.

Choć byli młodzi i zakochani, nie obyło się bez problemów. - Początkowo nie zdradzaliśmy się z naszą miłością. Nikt nie wiedział, że się spotykamy. Grzesiek bardzo przyjaźnił się z moim bratem i nie wiedział, jak on na to zareaguje - przyznaje pani Małgorzata.

Przeczytaj też: Kobiety chcą z Napieralskim na randkę, z Poncyljuszem do łóżka - sondaż "Super Expressu"

Napieralski był wtedy początkującym, lokalnym politykiem. Szykował się do wyborów samorządowych. Znajdował jednak czas, żeby jeździć do Międzyzdrojów, gdzie jego ukochana pracowała w pizzerii. Szybko stało się oczywiste, że to nie jest przelotna miłostka, a coś ważnego. Nie było więc sensu dłużej się ukrywać.

Dziś są szczęśliwym małżeństwem, mają dwie śliczne córeczki - Olę i Alę. A brat pani Małgosi z przyjaciela awansował na szwagra.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki