Pani Krystyna i Eric P. byli parą zaledwie przez parę miesięcy. Poznali się we Francji. Gdy Adrian przyszedł na świat, jego ojciec już nie był z mamą.
Kiedy Adrian skończył roczek, Krystyna Janiszewska zdecydowała się przyjechać z nim do Polski. - We Francji nie mogłam znaleźć pracy - tłumaczy. - Ojciec uznał wtedy, że porwałam Adriana i uciekłam z nim do kraju.
Rok temu kobieta przeszła piekło. Eric P. przyjechał do Polski pod pretekstem spotkania się z synem. Wykorzystał sytuację i podstępem wywiózł go do Francji. Jego mama przez dwa miesiące odchodziła od zmysłów..
- W końcu udało mi się odlależć syna we Francji - wspomina roztrzęsiona. - Adrianek był w szoku. Przestał mówić, miał depresję. Bał się ojca. Błagał, żebym go zabrała.
Kobiecie udało się uciec z dzieckiem do Polski. W ślad za nimi wyruszył Eric P. - Zaczął nas śledzić - mówi pani Krystyna. - Musieliśmy się ukrywać.
Nad bezpieczeństwem jej i syna czuwa teraz detektyw Krzysztof Rutkowski (51 l.). A pani Krystyna czeka na decyzję sądu o pozbawieniu ojca dziecka praw rodzicielskich.