Posłanka powiedziała w rozmowie z IAR, że zarzucający jej złamanie norm nie rozumieją mechanizmów wolności i nie dopuszczają poglądów innych, niż ich. Pawłowicz mówi, że być może jej stwierdzenia nie są eleganckiem, ale słowo "bokser" w kontekście osoby, "która jako mężczyzna spłodziła dziecko", nie jest obraźliwe.
Posłanka PiS zdradziła, że od pojawienia się sprawy jej wypowiedzi, spotyka się z nękaniem i groźbami w internecie. Zapowiada, że jeśli pojawią się kolejne, będzie podejmować kroki prawne.
Ruchu Palikota zapowiedział złożenia wniosku do prokuratury o ściganie jej za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych albo wyznaniowych. Pawłowicz jednak zbytnio się tym nie przejmuje. - Niech sobie robią co chcą, będzie coś się działo, będę reagowała - deklaruje posłanka.
Czytaj wiecej: Krystyna PAWŁOWICZ kpi z Anny GRODZKIEJ: Jaka pani? Twarz BOKSERA