- Czy kampania odniosła skutek?
- Powiem, że to jedna z bardziej trafionych kampanii kobiecych. Co chwilę mamy pytania, czy koszulkę z logo akcji można gdzieś dostać...
- Ale może chodzi o ładną koszulkę, a nie akcję?
- Bez przesady, ładnych koszulek jest mnóstwo. Ja wierzę, że kobiety chcą ją założyć np. do joggingu, by propagować dbanie o zdrowie. Ja jestem po przejściach, po mastektomii, od lat próbuję kobietom mówić, by się badały... Ale kiedyś zaczynanie o tym rozmowy kończyło się np. tak: "A daj spokój". Było mi niezręcznie, tak wtedy wydawało mi się, edukować na siłę. A teraz?
Kobiety same zaczynają o tym mówić, działają. Ja 20 lat czekałam, aby tak było.
- Przy pierwszej edycji mówiła pani, że minister obiecał, że w 2013 roku kobieta zdiagnozowana ma być leczona bez kolejki...
- Tak, minister obiecuje... Ale szykuje się nowelizacja Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych. Wreszcie zauważono, że tylko 50 proc. miejsc na bezpłatne badania jest wykorzystanych...