O wstrząsających nagraniach z kabiny pilotów, pomieszczenia dla stewardess oraz saloników gdzie siedziała prezydencka para, ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, ministrowie i dowódcy wojskowi powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” wojskowy prokurator.
Gazeta powołuje się na jednego z wojskowych śledczych, który pracuje nad odczytaniem taśm z czarnych skrzynek. - W kilkudziesięciu ostatnich sekundach nagrania rejestrator z kokpitu nagrał rosnący szmer z przedziałów pasażerskich. Aż w końcu usłyszeliśmy nieludzki krzyk przerażenia i bólu – zapewnia prokurator.
Szokujące doniesienia są ważnym dowodem w śledztwie, bo dzięki nim śledczy będą mogli porównać rozmowy pasażerów samolotu o nadciągającej katastrofie z zapisami urządzenia, które rejestrowały parametry lotu. Dane te pozwolą określić kiedy dokładnie tupolew tu-154 M runął na ziemię.
Oficjalne odczyty czarnych skrzynek wciąż nie są jeszcze znane. Prokurator generalny Andrzej Seremet zapewnił, że zapisy rozmów pilotów i załogi będą odtajnione, ale śledczy nie ujawniają krzyków, płaczu pasażerów, którzy zrozumieli, że nie unikną śmierci.