- Moja kancelaria zajmie się tą bulwersującą sprawą - zapowiada mec. Krzysztof Orszagh (45 l.), prezes Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej. Krzyś stracił oko trafiony odłamkami szkła z rozerwanej eksplozją latarki akumulatorowej. Jego rodzice kupili ją w sklepie sieci E.Leclerc w Nowym Targu.
Mecenas Orszagh planuje najpierw wystąpić do marketu z propozycją ugody. - To na supermarket spada odpowiedzialność za to, co się stało, bo to przecież ostatnie ogniwo w łańcuchu sprzedaży. A to, kto był dystrybutorem, a kto producentem, nie ma znaczenia - tłumaczy prawnik. Będzie się domagać w imieniu okaleczonego chłopca do 1,5 mln zł odszkodowania. Wystąpi też o stałą rentę.
- W wyniku wypadku sytuacja życiowa tego chłopca bardzo się pogorszyła. Znacznie trudniej będzie mu znaleźć pracę, partnerkę, założyć rodzinę - wylicza mec. Orszagh.
- Jesteśmy pod wrażeniem tego, co "Super Express" dla nas robi - nie ukrywa wdzięczności Lucyna Hornik (38 l.), mama Krzysia. - Wszystko, co uda się wywalczyć, pozwoli naszemu dziecku lepiej żyć z tym strasznym kalectwem.