Po publikacji w "Super Expressie" zdjęć, na których widać ubranego w sukienkę Piesiewicza wciągającego do nosa biały proszek, premier Donald Tusk (54 l.) jednoznacznie stwierdził, że dla senatora nie ma miejsca w PO.
Prokuratura chciała postawić Piesiewiczowi zarzut posiadania i nakłaniania do spożywania narkotyków, ale nie może, bo polityka chroni immunitet. Trwa za to proces osób, które szantażowały Piesiewicza filmem.
Tymczasem kadencja parlamentu dobiega końca. I wszystko wskazuje na to, że Piesiewicz szykuje się do startu w wyborach. - Decyzja o startowaniu wymaga ode mnie odwagi. Ale myślę, że to jest w jakimś sensie konieczność - mówił Piesiewicz w niezbyt dociekliwym wywiadzie dla tygodnika "Wprost".
Decyzja w tej sprawie nie zapadła
Z kolei "Super Express" dowiedział się, że polityk rozmawia z ludźmi Rafała Dutkiewicza i bardzo by chciał wystartować z tego bloku. - Decyzja w tej sprawie nie zapadła. Dobrze byłoby, aby wcześniej Piesiewicza poparli np. znani ludzie, wystawiając mu w ten sposób dobrą rekomendację - mówi nam osoba z tego grona.
- Jest wiele możliwości. Także start z własnego bloku - powiedział nam z kolei współpracownik senatora. Rafał Dutkiewicz nazwiska swoich ludzi ma ujawnić dopiero w sierpniu. - Chcemy wprowadzić do Senatu bardzo dobrych fachowców. Rozmawiamy z wieloma osobami. Pokażemy ich w odpowiednim czasie. Wierzymy, że to będzie bardzo skuteczna inicjatywa - mówił "Super Expressowi" prezydent Wrocławia.