Waśniewska ma prawo iść do prokuratury. Jest po drugiej stronie. Przecież w jej mniemaniu jej wina nie byłaby ujawniona, gdyby nie ja. Może policja wciąż szukałaby zwłok Madzi.
Myślała, że jeśli mieszka w moim mieszkaniu, to może czuć się bezpieczna. Ale mnie ta sprawa wciąż nurtowała, dlatego namawiałem ja i jej męża Bartka na badanie wariografem. W ostatecznym przekonaniu ich pomógł ojczym Bartka.
Dla mnie kompletnie straciła twarz, gdy uciekła przed badaniem wariografem. Cóż: ja jej nie odpuszczałem, a ona stchórzyła.
W piątek 13. kwietnia jest wizja lokalna na miejscu zdarzenia. Wiem, że będzie na niej Bartek, który jest w tej chwili na Śląsku i z którym mam kontakt. Nie wiem czy Waśniewska też tam będzie. Ma prawo odmówić w niej udziału.
Co się dalej z nią stanie? Myślę, że może znaleźć się za kratkami. Swoją ucieczką udowodniła, że nie ma czystego sumienia.