Ks. Franciszek Longchamps de Berier wywołał oburzenie swoją wypowiedzią o dzieciach z in vitro. Duchowny stwierdził, że dzieci te mają "dotykową bruzdę", która jest charakterystyczna dla pewnego zespołu was genetycznych. Genetycy podważyli tę opinię, a swój sprzeciw wyrazili politycy Ruchu Palikota, którzy wystosowali nawet apel o usunięcie księdza z grona wykładowców UJ!
Sam ks. Franciszek Longchamps de Berier jest zdziwiony, że wywołał taką burzę! W rozmowie z RZECZPOSPOLITĄ zażartował: - Przebiłem chyba mamę Madzi, prawda?
Potem dodał, że obecnie jego wypowiedź jest wszędzie zarówno w Internecie, jak i największych gazetach. - Żyjemy w jakimś niebywale szczęśliwym kraju, w którym nie ma rosnącego bezrobocia, młodzież ma fantastyczne perspektywy i wraca masowo z emigracji, służba zdrowia kwitnie, wszyscy świetnie zarabiają, słowem nic się nie dzieje. Nic dziwnego, że tematem numer jeden jest wypowiedź jakiegoś księdza - powiedział ksiądz.
Przy okazji ks. Franciszek Longchamps de Berier przyznał, że gdyby wiedział, że jego wypowiedź wywoła takie oburzenie, to by się powstrzymał i nigdy tego nie powiedział. - Ja w życiu nie pomyślałem, że ktoś może poczuć się tu obrażony! Każdy, kto przeczytał więcej niż pół zdania mojej wypowiedzi, wie, iż to klasyczny przykład manipulacji - powiedział duchowny i dodał, że w swojej wypowiedzi opierał się na badaniach profesorów. - Nie miałem zamiaru nikogo stygmatyzować - podkreślił.
Ks. Longchamps de Berier: Przebiłem chyba MAMĘ MADZI, prawda?
2013-03-02
11:53
Kilka dni temu ks. Franciszek Longchamps de Berier wywołał szum swoim komentarzem na temat dzieci z in vitro. Duchowny jest zaskoczony ilością publikacji na ten temat. - Przebiłem chyba mamę Madzi, prawda? - spytał.