O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy na początku tego miesiąca. Ksiądz Marcin Ł. (28 l.), absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie, w 2016 r. został wikariuszem w parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Wyszkach. W miejscowej podstawówce i gimnazjum uczył też religii. Młody, energiczny, szybko zjednał sobie sympatię parafian. Nic nie wskazywało na to, że skrywa mroczną tajemnicę. Latem ubiegłego roku ks. Marcin nagle zniknął. Parafianie byli przekonani, że ciężko zachorował, ale prawda była zupełnie inna. Okazało się bowiem, że pełnomocnik prawny drohiczyńskiej kurii diecezjalnej zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez wikariusza odrażającego przestępstwa, a decyzją biskupa został on natychmiast odsunięty od funkcji kapłańskich i umieszczony w odosobnieniu w klasztorze.
Jednocześnie postępowanie w tej szokującej sprawie prowadziła Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce (woj. mazowieckie). Śledczy ustalili, że w maju i czerwcu ub.r. wikariusz trzykrotnie zwabiał 14-latkę na plebanię, zamykał drzwi na klucz, rozbierał ją i gwałcił. W Sądzie Okręgowym w Białymstoku właśnie ruszył proces przeciwko księdzu. Zanim się jednak na dobre rozpoczął, został całkowicie wyłączony z jawności i nie może być relacjonowany przez media. – Sąd zdecydował, że prowadzenie tej rozprawy w sposób jawny mogłoby naruszyć ważny interes prywatny małoletniej osoby pokrzywdzonej. Została ona przesłuchana już na wcześniejszym etapie postępowania, w tak zwanym niebieskim, przyjaznym pokoju – poinformował rzecznik prasowy białostockiego sądu Wiesław Żywolewski (45 l.). Rzecznik zapewnił jednak, że podobnie jak w innych sprawach kryminalnych, także w tej wyrok będzie upubliczniony. Księdzu grożą co najmniej 3 lat więzienia.
Zobacz także: Paskudne! Ksiądz potajemnie nagrywał nagie dziewczynki. Jego tłumaczenie SZOKUJE