Przebrani za księdza i zakonnicę sądzili, że w takich strojach i aucie z logo organizacji charytatywnej nie wzbudzą podejrzeń pograniczników. Gdy zostali zatrzymani tłumaczyli, że jadą z Białorusi. Jak mówili byli tam ze świąteczną pomocą polegającą na dostarczeniu kart świątecznych, opłatków i świec wigilijnych. Ale nawet to nie sprawiło, że dano im święty spokój.
Zakonnica w przebraniu
Podejrzenia kontrolerów wzbudziły ich nieskładne wypowiedzi, dlatego postanowiono dokładnie przyjrzeć się zawartości samochodu. Intuicja straży granicznej nie zawiodła. W samochodzie ukrytych było ponad 300 tys. sztuk papierosów bez akcyzy o wartości 170 tys. złotych. Zatrzymali przyznali, że nie mają nic wspólnego z katolicką organizacją i nie są osobami związanymi z kościołem.
Pewnie wierzyli, ze przemyt im się uda. A wiadomo, że...wiara czyni cuda.