Ministrant jednej z parafii w Kłodzku oskarżył pracującego tam księdza o molestowanie. Jak nieoficjalnie dowiedział się portal klodzko.naszemiasto.pl, zawiadomienie o tym do Kurii Biskupiej złożyła rodzina rzekomej ofiary molestowania. Od nowego roku weszło nowe prawo papieskie, które głosi, że w przypadku oskarżeń tego typu biskup musi od razu rozpocząć stosowne postępowanie i do czasu jego zakończenia zawiesić księdza w jego obowiązkach. Tak też stało się w przypadku wikariusza Mateusza z Kłodzka. To jednak nie oznacza, że został uznany za winnego. Teraz trwa oczekiwanie na decyzję Sądu Biskupiego, który ma ją podjąć w przeciągu 2-3 tygodni. Wikary Mateusz dostał zalecenie, by na czas jej podejmowania usunąć się w cień i odpoczywać. Obecnie przebywa w Domu Księży Emerytów i nie rozmawia z mediami.
Zobacz: Zielona Góra. Policjant ,,recydywista'' znowu uratował życie. Tym razem starszej pani