Zdaniem UOKiK, duchowny uniemożliwiał dostęp do cmentarza jednemu z zakładów pogrzebowych. - Nie czuję się winny - mówi ukarany ks. Andrzej Rynkowski.
- Blokowanie powstawania i rozwoju konkurencji na rynku usług pogrzebowych w Czarnej Białostockiej - tak brzmi zarzut, który Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów skierował pod adresem proboszcza parafii. Grzywna w wysokości 5241 zł, którą teraz musi zapłacić duchowny, może być dotkliwa dla wszystkich parafian. Sprawą cmentarnego monopolu UOKiK zainteresował się na wniosek miejscowego przedsiębiorcy pogrzebowego Zdzisława Sadowskiego (57 l.).
- Moje kłopoty zaczęły się rok temu. Znikały nekrologi moich klientów, a wyznaczony przez proboszcza grabarz utrudniał mi pracę. Raz rozkopał mi grób, a potem nie chciał go zakopać - tłumaczy 57-latek.
- Grabarzem jest jeden z parafian i robi to społecznie, więc jest taniej - broni się ks. Andrzej Rynkowski i dodaje, że cała awantura wynika z ludzkiej zawiści.
- Ładnie mi społecznie, jeśli bierze 500 zł od grobu! - oburza się pan Zdzisław. Od decyzji UOKiK proboszczowi przysługuje odwołanie.