Wśród zarzucanycch mu przez prokuraturę czynów, znalazły się m.in.: odmowa opuszczenia klasztoru w Kazimierzu Dolnym (czyli naruszenie miru domowego), słowne obrażenie czterech policjantów oraz naruszenie nietykalności cielesnej jednego z nich - podaje TVN24.
Roman K, choć trzykrotnie przesłuchiwany przez prokuraturę, nie ustosunkował się do zarzutów. Betanki, z którymi mieszkał aż do eksmisji w październiku 2007 roku, zeznały w maju br., że w klasztorze w Kazimierzu Dolnym przebywały dobrowolnie i nie popełniono wobec nich żadnych przestępstw.
Przełożona zbuntowanych betanek, siostra Jadwiga L., również była oskarżona o naruszenie miru domowego. Postępowanie w jej sprawie umorzono ze względu na niską szczkodliwość czynu. Jadwiga L. zmarła na początku listopada br. w Łomży.