Do sytuacji doszło na jednej z wielkopolskich parafii. Podczas rozdawania komunii świętej księdzu, który odprawiał mszę, upadła komunia święta. Odruchowo podniósł ją 10-letni chłopiec, którego ksiądz uderzył w twarz. Dziecko z płaczem wybiegło z kościoła. Zbulwersowani rodzice chłopca postanowili złożyć skargę do prokuratury. Poznański sąd uznał, że ksiądz jest winny i wymierzył mu karę - 5 tysięcy złotych grzywny.
- W czasie rozdawania komunii św. upuściłem komunikant, który spadł na posadzkę. Schyliłem się szybko, by nikt nie nadepnął, by nie doszło do profanacji. Schyliło się również dziecko, które odsunąłem ręką, by osobiście podnieść Najświętszą Hostię. To był mój obowiązek jako szafarza sakramentu, obowiązek wynikający z prawa kanonicznego, które nakazuje szafarzowi troskę o najdrobniejszą cząstkę konsekrowanej Hostii - bronił się ksiądz.
Sąd uznał jednak, że zachowanie księdza było zbyt agresywne i utrzymał wyrok I instancji.