Księża bluzgają na wiernych, bo ci chcą odejść z Kościoła

Nie jest łatwo wziąć oficjalny rozwód z Kościołem! Przykład, jak bezwzględni potrafią być księża, prezentuje portal onet.pl. Przytacza on historię 26-letniej Ann ze wsi pod Zieloną Górą. Dziewczyna zdecydowała się na apostazję (oficjalne wyjście z Kościoła), a to, co działo się potem i jak zachował się ksiądz... To tylko utwierdziło dziewczynę w przekonaniu, że dobrze zrobiła:

Przeczytaj koniecznie: Orchowo, wielkopolskie: Ksiądz nie chce dać Komunii choremu Wojtusiowi

"Krzyczał, że nie mam krzty kultury, że wywołuję go jak psa z zakrystii, że on nie ma czasu na takie banialuki. Usłyszałam, że jestem za głupia, by ze mną rozmawiał, że nie mam pojęcia o Kościele i nie mogę z niego wystąpić, bo nigdy do niego nie należałam. Do słowa mnie nie dopuścił" -  tak spotkanie z kapłanem opisuje sama zainteresowana.

Co więcej, nie był to koniec. Zanim dziewczynie udało się na dobre zerwać fikcyjną więź z Kościołem, podpisać wszystkie papiery i w końcu porozmawiać z księdzem, usłyszała jeszcze, że jest niedouczoną, wiejską dziewuchą i że opętał ją szatan.

Patrz też: Lubelskie: Powiesił się, bo ksiądz uwiódł mu żonę

Internauci podają również inne przykłady skandalicznych zachowań księży w reakcji na informację, że ktoś zamierza wykreślić się z oficjalnych statystyk kościelnych. Kapłani przeciągają procedury, próbują nawracać na siłę, żądają pieniędzy albo wyrzucają "petentów" za drzwi.