Kamera na warszawskim lotnisku Okęcie zarejestrowała rozmowę, jaką 10 kwietnia 2010 rano przed wylotem do Smoleńska odbyli gen. Andrzej Błasik i pilot Tu-154 kpt. Arkadiusz Protasiuk. Utrwalony został tylko obraz, nie ma dźwięku.
Jak pisze "Rzeczpospolita", MSWiA wciąż szuka eksperta, który pomógłby odczytać tę rozmowę z ruchu warg. Wówczas wyjaśniłoby się, czy między dowódcą sił powietrznych a pilotem rzeczywiście doszło do kłótni.
Patrz też: Antoni Krauze: Chcę jeszcze zrobić film o tragedii smoleńskiej
Specjalistów od czytania z ruchu ust jest niewielu. Najlepsi z nich wywodzą się spośród osób niesłyszących. Skuteczność odczytania zależy też od osoby mówiącej: czy mówi wyraźnie, jaką ma dykcję, ważna jest również mimika.
Szef MSWiA oraz polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy Jerzy Miller kilka dni temu stwierdził, że nie ma pewności, czy doszło do kłótni. Z informacji "Rz" wynika, że prokuraturze nie udało się dotąd znaleźć świadka tej rozmowy.