„Przeproś publicznie wielce szanownego ojca Tadeusza Rydzyka za zniewagę oraz Kościół w Polsce za bluźnierstwa, które wypowiedziałeś. Gdy tego nie uczynisz, dopadnę Cię. Już nie żyjesz. Będę bez-względnym, bo jesteś podłym ku...sem. Nie dawaj instrukcji Panu Bogu, kanalio. Upoluję Cię. Mam na Ciebie czas. Będziesz mój” - napisał w liście do kontrowersyjnego posła jeden z słuchaczy radia Maryja.
Dlatego Palikot nie rozstaje się ze swoim ochroniarzem – donosi tygodnik „Wprost”. Bodyguard towarzyszy posłowi wszędzie. Jeździ z nim do telewizji, radia, a nawet stoi za jego plecami w czasie spotkań z wyborcami. - Radio Maryja jest groźne. Trzeba uważać! - twierdzi polityk, który wielokrotnie o o. Tadeusza Rydzyka (66 l.) nazywał „prostakiem”, „siewcą zła” i „Belzebubem z Torunia”.