Po utworzeniu armii zawodowej likwidacji ulegnie służba zastępcza. A to oznacza, że szpitale, hospicja oraz policja stracą blisko 8 tys. tanich pracowników. Kto ich zastąpi? W miejsce poborowych trzeba będzie zatrudniać inne osoby. A to oznacza koszty. I to spore. Poborowy nic nie kosztował pracodawcy. Pieniądze wypłacane jako żołd zwracało państwo. Zdaniem opozycji, rząd nie ma pomysłu na uzupełnienie braków kadrowych po likwidacji służby zastępczej. - To nie MON, ale resort pracy będzie musiał się zastanowić, jak w przyszłości tę lukę zapełnić - tłumaczy w "Rzeczpospolitej" generał Stanisław Koziej z MON.
Kto zastąpi poborowych w policji i szpitalach
2008-08-12
4:00
Zawodowa armia to koniec zastępczej służby wojskowej.