"U Krecika Szybownika" to jedno z największych przedszkoli w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). Codziennie pojawia się tam blisko 200 dzieci.
Mimo że rodzice słono płacili za wyżywienie, to maluchy od jakiegoś czasu snuły się niedożywione. Często chorowały. - Zachowanie kucharek wzbudziło moje podejrzenia - mówi Ewa Danilewicz (41 l.), dyrektor przedszkola. By sprawdzić, co się dzieje z jedzeniem dla dzieci, po południu specjalnie została w pracy. W szafce kucharek odkryła 22 kotlety schabowe.
Następnego dnia wezwała policjantów, którzy w szafkach kucharek Ilony Ż. i Krystyny R. oprócz kotletów znaleźli też masło, olej i makarony. Kobiety przyznały się do winy i zostały zwolnione.
A pani dyrektor? Związki zawodowe działające w przedszkolu zarzuciły jej mobbing. Domagają się jej odejścia.
Szok! W Bydgoszczy kucharki kradły dzieciom kotlety!
2011-05-02
4:00
W przedszkolu "U Krecika Szybownika" istniała zorganizowana grupa przestępcza. Zajmowała się okradaniem dzieci z jedzenia. Na szczęście złodziejski gang został rozbity.