Młody bydgoszczanin, wracając późną porą do domu, chciał się ochłodzić i popływać w rzece. Nie poinformował o tym swoich znajomych, tylko sam wskoczył do Brdy. Silny nurt porwał śmiałka. Jeden z jego kolegów ruszył na pomoc. Niestety, nie udało mu się uratować mężczyzny. 26-latek utonął. Strażacy szukali jego ciała ponad dwie godziny. Wyłowili je kilkaset metrów od miejsca, w którym skoczył. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Super Expressu na e-mail