Jak poinformowała nad ranem straż pożarna, pożar został zlokalizowany, nie przybiera już na intensywności i się nie rozprzestrzenia. Dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu, po kilku godzinach akcji ratowniczej zdradził: - Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w poniedziałek o godzinie 20.43. Pożar wybuchł na placu składowym o wymiarach 155x60 metrów kwadratowych, a pożarem objęta została powierzchnia o wymiarach około 30x20 metrów kwadratowych. Chemikalia były składowane w zbiornikach różnej wielkości do 100 i 200 litrów na pryzmie - ustawione jeden na drugim, dochodziło to do trzech poziomów. Ogień nie rozprzestrzenił się na znajdujące się na działce budynki - hala magazynowa, portiernia i dwa ciągi garażowe po 30 i 40 przedziałów.
W akcji uczestniczy 36 zastępów strażaków PSP i OSP z rejonu Mogilna, Bydgoszczy, Szubina, Inowrocławia, Torunia, a także z województwa wielkopolskiego (z Poznania i Wągrowca). Dotychczas do gaszenia ognia zużyto 8-tonowy kontener środka pianotwórczego (został już również podstawiony drugi taki kontener). Na miejsce sprowadzono też kontener ze sprzętem do ochrony dróg oddechowych. Strażacy zaapelowali ponadto do mieszkańców we wsi i sąsiednich miejscowości na północ od miejscowości Wszedzień o zamknięcie okien, gdyż w tym kierunku wiał wiatr przenoszący toksyczny dym.
Jak nieoficjalnie ustalił dziennikarz portalu, na wysypisko zwożono odpady z całej Europy, w tym odpady ze szpitali. Tymczasem sytuacją zaniepokoił się sam premier Mateusz Morawiecki, który polecił do porządku wtorkowego posiedzenia rządu dołączyć informację ministra środowiska Henryka Kowalczyka ws. niewyjaśnionych pożarów wysypisk śmieci: