Kult wodza na boisku (galeria!)

2009-11-14 3:45

Były wicepremier Grzegorz Schetyna (46 l.) ostatecznie poszedł w odstawkę. Mimo wcześniejszej zapowiedzi znów nie pojawił się na meczu najbardziej zaufanych ludzi Donalda Tuska (52 l.). Ale szef rządu już nie zaprząta sobie głowy Schetyną. Wśród współpracowników ma takich, którzy nawet na boisku oddają mu pokłony.

Zresztą zobaczcie sami, co wyprawia Tomasz Arabski (41 l.), szef Kancelarii Premiera.

21.45. Boisko na warszawskim Bemowie. Premier Tusk jak co tydzień ugania się za piłką. Szef rządu tryska humorem i popisuje się świetnymi zagraniami. W oczy rzuca się brak Schetyny. A przecież kilka dni temu w "SE" szef klubu PO obiecywał, że na murawę wróci. Nie wrócił. Wszystko wskazuje na to, że jego przyjaźń z Tuskiem legła w gruzach. Według byłych polityków PO, premier postawił na "Schecie" krzyżyk.

Miejsce w najbliższym otoczeniu premiera nie zostało jednak puste. Sławomir Nowak (35 l.), były szef gabinetu politycznego premiera, nazywa Tuska geniuszem, zaś Tomasz Arabski pada przed Tuskiem na kolana. Po zepchnięciu Schetyny wzrosły też notowania Jana Krzysztofa Bieleckiego (58 l.). Były premier, a obecnie prezes banku Pekao, nawet na boisku podąża krok w krok za szefem PO.

- Tusk pozbył się właściwie wszystkich znaczących współpracowników. Od Pawła Piskorskiego, przez Jana Rokitę, po Grzegorza Schetynę. Tak jak poprzedni nie wrócili na utracone pozycje, tak nie zdarzy się to byłemu wicepremierowi - przekonuje prof. Paweł Śpiewak (58 l.), socjolog i były poseł Platformy Obywatelskiej

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki