Kumpel Czumy uciekł z USA przed długami

2009-08-25 9:24

Szef gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości Zygmunt Rygiel (40 l.) ma problemy finansowe. Jak ustaliliśmy, ma sprawę w sądzie w Chicago o niespłacanie pożyczki wziętej na mieszkanie. O uchylanie się od oddania długu oskarża go też jeden z polonijnych biznesmenów z New Jersey. A w Chicago ludzie do dzisiaj jeszcze się śmieją z jego firmy, którą nazwał Fart (ang. puszczać bąki).

Z dokumentów, do których dotarł "SE" wynika, że Rygiel ma problemy finansowe. Bank kilka miesięcy temu zażądał przed sądem zajęcia jego nieruchomości. Jeśli nowy szef gabinetu politycznego ministra sprawiedliwości nie spłaci zaległości, jego warte 189 tys. dolarów mieszkanie może zostać zlicytowane. To jednak nie koniec kłopotów Rygiela. Polonijni biznesmeni zarzucają mu, że nie rozliczył się z pieniędzy, które wziął od nich na organizację pikników.

- To było około siedmiu lat temu. Rygiel był menedżerem w Polskim Radio WRKL910AM New York. Miał plan na promocje naszych biznesów - mówi Dariusz Łuczak z New Jersey, szef firmy NPL zakładającej anteny satelitarne. - Powiedział, że jeśli będziemy sponsorami pikników, rozreklamuje nas. Daliśmy mu w sumie dziesięć tysięcy dolarów. Zamiast sześciu pikników zrobił jeden. Nigdy nie rozliczył się z reszty pieniędzy. Te informacje potwierdza Janusz (nazwisko do wiadomości redakcji), znany jako DJ Johnny, wówczas właściciel sklepu European Music Center, który też sponsorował pikniki w zamian za reklamę. - Dzwoniłem do Rygiela wiele razy, jeździłem do radia, tam mówili mi, że nie mają z nim kontaktu - wspomina DJ Johnny. - Pieniędzy nigdy nie odzyskałem. A po sądach nie chciałem chodzić - dodaje. Zapytaliśmy Rygiela o jego kłopoty finansowe. Najpierw odpowiedział, że nigdy nikt nie chciał zająć jego nieruchomości. - Jedyna sprawa przed sądem, o jakiej wiem, dotyczy obniżenia oprocentowania kredytu na mieszkanie, którego jestem współwłaścicielem. Po chwili jednak zmienił zdanie. - Rzeczywiście, bank chciał zająć moje mieszkanie, bo mieliśmy jakieś opóźnienia w spłacie rat. Ale to już nieaktualne - przyznał. Skąd nagle taka zmiana? Po prostu przeczytaliśmy mu aktualne dokumenty z sądu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki