Do Polski miały trafić dwa embraery 175 z Brazylii, mogące zabrać na pokład ponad 80 pasażerów. Przeznaczone dla VIP-ów maszyny zamówił PLL LOT. Jednak według telewizji TVN24, rząd nie kupi od Brazylii nowych maszyn, bo w budżecie brakuje na to pieniędzy. - Będziemy szukać innych rozwiązań i być może nowych samolotów - potwierdził szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski (41 l.).
Brak nowych maszyn oznacza, że podniebne rejsy prezydenta i premiera będą przypominały filmy grozy. Mają oni do dyspozycji dwa typy samolotów: Jaki-40 pochodzące z lat siedemdziesiątych, i 18-letnie Tu-154. O tym, że stwarzają zagrożenie, przekonaliśmy się w ubiegłym roku podczas podróży Lecha Kaczyńskiego (60 l.) po Dalekim Wschodzie. Wtedy rządowy samolot Tu-154 zamarzł na lotnisku w stolicy Mongolii Ułan Bator.