We wtorek w sile kilkudziesięciu osób kupcy pikietowali przed kancelarią prezesa rady ministrów domagając się zmiany decyzji o przeniesieniu bazaru poza centrum miasta.
Handlarze nie chcą przeprowadzki na ulicę Marywilską, ponieważ, jak sami twierdzą - taka lokalizacja, na peryferiach Warszawy, zupełnie pozbawi ich klientów i będą musieli zamkać swoje stragany.
Premier nie wyszedł do protestujacych, za to kupcy zostawili petycję w sekretariacie kancelarii. Jak jednak ostrzegają są zdeterminowani i jeżeli w najbliższym czasie nikt im nie pomoże to zablokują ulice a nawet idąc za pomysłem pielęgniarek rozbiją miasteczka namiotowe przed kancelarią premiera.
Kupcy zablokują Warszawę?
2008-08-12
19:44
- Jeżeli premier nam nie pomoże to zablokujemy ulice - ostrzegają kupcy ze stadionu X-lecia.