Do tego wypadku doszło w rybnickim oddziale Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Podczas egzaminu Łukasz O. na placu manewrowym obserwował jazdę 68-letniej kursantki. Miała przejechać po łuku i zaparkować w wyznaczonym miejscu. Jednak nie zatrzymała się, ale przyspieszyła, skręciła wprost na egzaminatora i go rozjechała. Mimo wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować. Wiadomość o tragedii spadła na rodziców Łukasza O., jak grom z jasnego nieba. - Straciliśmy syna i jedyne, co nas pociesza, to to, że zginął szybko, nie cierpiał. No i że już teraz jest w lepszym świecie – mówią ze łzami w oczach rodzice Łukasza.
Przeczytaj także: Ciężarówka przygniotła motocyklistę
35-latek miał wiele talentów. Był matematykiem i budowlańcem. Uprawiał biegi, jeździł na rowerze. Przez kilka lat pracował jako nauczyciel w szkole przy Ośrodku Terapii Nerwic dla Dzieci i Młodzieży w Orzeszu. - Te dzieci, ciężko pokrzywdzone przez los, były jego miłością. Nigdy nie słyszałam, żeby o nich źle powiedział. Uczył je, organizował im czas, urządzał szkolny dzień liczby Pi – wspomina jego matka.
Jednak marzeniem Łukasza była praca w WORD – Kiedy został egzaminatorem, było święto i wielka radość. Włożył dużo wysiłku, by dostać tę pracę. Kursanci go lubili, bo miał podejście, które łagodziło poziom stresu u zdających – mówią rodzice.
Śledztwo ma wykazać jak doszło do tragedii. - Za kierownicą auta była 68-letnia kobieta. Są zabezpieczone filmy z monitoringów zarówno z samochodów egzaminacyjnych, jak i z budynku instytucji. Samo auto także zostało zabezpieczone do badań – informuje Dariusz Jaroszewski, rzecznik prasowy policji w Rybniku. 68-latka na razie nie została przesłuchana.