Przypomnijmy, policjanci postawili Orzechowskimu zarzut powadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Polityk został zatrzymany chwilę po tym, jak według relacji świadków cofając swoim autem, uszkodził dwa inne samochody. Prominentny działacz LPR miał we krwi ponad dwa promile alkoholu!
Krótko po ujawnieniu skandalu Orzechowski postanowił zrezygnować z funkcji prezesa LPR, a jego miejsce zajął Wojciech Wierzejski.
Jacek Kurski z PiS uważa, że cała sytuacja nie będzie miała większego wpływu na notowania LPR, bo te - jak mówi parlamentarzysta - będą wahały się między 3-4 proc. - Sprawa pana Orzechowskiego jest naganna, ale i tak wiadomo, że wszyscy za dwa tygodnie o tym zapomną - ucina Kurski.
Jego zdaniem, politycy powinni jak ognia unikać sytuacji, gdy publicznie pokazują się pod wpływem alkoholu. - Jak pić, to tylko w domu - twierdzi poseł PiS. A może lepiej zupełnie zrezygnować z alkoholu? - Na pewno nie, przecież wszystko jest dla ludzi i w rozsądnych dawkach warto stosować - podkreśla z uśmiechem Kurski.
Wpadka Mirosława Orzechowskiego nie jest pierwszym alkoholowym wybrykiem polityków z pierwszych stron gazet. W przeszłości wielokrotnie zdarzało się już, że posłowie byli przyłapywani na prowadzeniu po pijanemu, albo w Sejmie, gdy przemawiali z mównicy, leżeli na podłodze lub wyraźnie pobudzeni dyskutowali z dziennikarzami. Wystarczy wpomnieć Elżbietę „coś tam, coś tam” Kruk czy „bardzo zmęczonego” wiceministra zdrowia Krzysztofa Grzegorka...
Kurski dla SE.PL: Jak pić, to tylko w domu
2009-03-10
17:20
Po alkoholowym incydencie Mirosława Orzechowskiego postanowiliśmy zapytać polityków, jak można ustrzec się kłopotów podobnych do tych, jakie ma były wiceminister edukacji i do niedawna prezes Ligi Polskich Rodzin.