Ugrupowanie Jarosława Gowina (52 l.), Polska Razem, oficjalnie istnieje ledwo od kilku dni. Już jednak znalazło się na wojennej ścieżce z Solidarną Polską. Poszło o próbę podebrania posłów z partii Zbigniewa Ziobry (43 l.). A politycy z obu stron nie szczędzą sobie mocnych słów. Jako pierwsi na ścieżkę wojenną weszli Jacek Kurski (47 l.) i Przemysław Wipler (35 l.).
Przeczytaj też: Afery Wiplera nie było? Nagranie z monitoringu budzi wątpliwości
- Kolesiu, który niedawno napruty jak kuter dostałeś w limo od policji, nie składaj ordynarnych korupcyjnych ofert posłom SP. Wracaj na Kolską - napisał wczoraj na jednym z portali społecznościowych Jacek Kurski z SP. I choć publicznie nie chciał przyznać, pod czyim adresem jest ten wpis, nietrudno było się domyślić, że chodzi o jednego z sojuszników Gowina, Przemysława Wiplera. Ten zresztą nie pozostał dłużny Kurskiemu. - Piłeś, nie pisz - odparował atak. Wytłumaczył też, o co poszło. - Solidarna Polska rozpada się, posłowie wiedzą, że ich dni są policzone. Toteż chętnie z nami rozmawiają. ( ) Kompletujemy listy wyborcze, szukamy ludzi na nie. Ale o korupcji nie ma mowy - mówił wczoraj dziennikarzom.