Decyzja o rozwiązaniu pomorskich struktur zaskoczyła Kurskiego.
- Nic o niej nie wiedziałem. Żywię głęboką wiarę, że prezes wie, co robi - przekonywał w Radiu RMF FM.
Według naszych informacji Kurski od dawna jest skonfliktowany z wpływowymi na Pomorzu działaczami - Jolantą Szczypińską i Andrzejem Jaworskim. To oni przekonali prezesa, że struktury, w których karty rozdają ludzie Kurskiego, nie działają. Tłumaczyli, że w wielu miastach na partyjnych listach figurują "martwe dusze".
Przeczytaj koniecznie: Kurski podpowiadał Kaczyńskiemu o czym ma mówić na święcie Solidarności
Za tworzenie nowych struktur partii odpowiedzialna ma być bliska znajoma prezydenta Lecha Kaczyńskiego (+61 l.), Hanna Foltyn-Kubicka (60 l.). Kurski ma być od tego procesu całkowicie odsunięty. Oficjalnie przekonuje, że nie boi się o swoją pozycję w partii i zapewnia o lojalności wobec prezesa. Jego współpracownicy mówią jednak wprost:
- To jest ogromny cios w Jacka. Ewidentnie osłabia jego pozycję. Jest tak wkurzony, że może nawet odejść z partii. Ma przed sobą cztery lata spokojnej pracy w Parlamencie Europejskim. A potem? Kto wie, co wtedy będzie z PiS i Kaczyńskim - twierdzi nasz rozmówca.
Patrz też: Jacek Kurski w Weronie udaje Romea (FOTO!)