- Myślę, że hasło odpolitycznienia Instytutu prowadzi do jego upolitycznienia. Prezesa bardzo trudno go powołać, bardzo trudno go też odwołać. Dlatego wszelkie możliwe naciski polityczne mogą być przez prezesa ignorowane. Tak zresztą było w trakcie mojej kadencji, tak jest nadal. A twierdzenie, że pozostaję w bliskich związkach ze środowiskiem PiS to bzdury – stwierdził Kurtyka negatywnie odnosząc się do nowego projektu ustawy o IPN PO. Zgodnie z nią nowego prezesa wybierze Sejm, a zamiast Kolegium IPN zostanie powołana Rada IPN składająca się z naukowców i badaczy.
Patrz też: Lewica chce likwidacji IPN