Kurtyka publicznie przyznaje się do błędu

2009-05-12 15:56

Historycy obserwujący pracę IPN nie mogą wyjść ze zdumienia, że szefem olsztyńskiej delegatury Instytutu został PRL-owski cenzor. Po ujawnieniu skandalicznej nominacji przez media, Janusz Kurtyka przyznał, że ten błąd obciąża cały Instytut Pamięci Narodowej.

Po medialnej burzy prof. Stanisław Achremczyk, który od środy był szefem IPN w Olsztynie, zrezygnował z kierowania placówką. - Ja sobie sam wybieram miejsce pracy i nie pozwolę na oczernianie mojego imienia - tłumaczy.

Kilkadziesiat minut później dymisję przyjął Janusz Kurtyka, który nadal uparcie twierdzi, że Achremczyk jest "wybitnym uczonym", który zasłużył na szefowanie olsztyńskiemu IPN. Jakie ma zasługi? Achremczyk był w PRL pracownikiem Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że były cenzor o swojej przeszłości poinformował Kurtykę, a ten mimo wszystko zaakceptował jego kandydaturę.

Jak ujawnili autorzy programu "Teraz My" w TVN, nominacja była niezgodna z prawem. Według art. 11 ustawy o IPN pracownikiem Instytutu nie może być osoba, która "pełniła służbę, pracowała lub była współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa".

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki