Kurtyka: W IPN są "dysfunkcjonalni" śledczy

2009-04-17 21:23

Prezes IPN Janusz Kurtyka postanowił przewietrzyć prokuratorską kadrę. Zdecydował o przeniesieniu 9 prokuratorów z IPN do prokuratury powszechnej. Dlaczego? Bo kompletnie "nie radzili sobie ze specyfiką śledztw".

- Prokuratorzy IPN to duża grupa, licząca ponad sto osób. Już prof. Witold Kulesza, poprzedni szef pionu prokuratorskiego Instytutu, ocenił, że wśród nich istnieje grupa "prokuratorów dysfunkcjonalnych", którzy nie radzą sobie ze specyfiką tych śledztw. Ocenę tę podtrzymał jego następca Dariusz Gabrel - tłumaczy w rozmowie z tvp.info Janusz Kurtyka.

Jego zdaniem, decyzji o odejściu śledczych z IPN nie można traktować jako kary. - Nie stracili oni bowiem pracy, lecz wrócili do innego typu śledztw - podkreśla Kurtyka.

Już kilka tygodni temu media informowały, że w IPN powstała tajna lista prokuratorów, którzy mają zostać zwolnieni. Według "Gazety Wyborczej", znaleźli się na niej m.in. ci, którzy krytykowali politykę Instytutu odnośnie Lecha Wałęsy oraz sprzeciwiali się ekshumacji zwłok gen. Władysława Sikorskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki