Podczas gdy Tomasz Kuszczak (26 l.) wreszcie stanął w bramce Manchesteru United, Artur Boruc (28 l.) zagrał w... ataku Celticu Glasgow! Gola nie strzelił, a "The Bhoys" odpadli z europejskich pucharów.
Remisując z Villarreal (0:0), "Czerwone Diabły" zapewniły sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Sir Alex Ferguson (67 l.), który w Champions League stosuje rotację bramkarzy, tym razem dał szansę Kuszczakowi.
- Chcę, by wszyscy moi bramkarze nabierali doświadczenia. Najlepsze ku temu są występy w europejskich pucharach - tłumaczył szkocki szkoleniowiec, a Polak go nie zawiódł.
Mniej zadowolony od Kuszczaka był Artur Boruc. "Arczi" co prawda nie popełnił błędów przy utracie dwóch goli w meczu z Aalborgiem (1:2), ale przegrywając to spotkanie, jego Celtic pożegnał się z szansami na występ w Pucharze UEFA. W końcówce meczu Boruc popędził na pole karne rywali, gdzie próbował strzelić bramkę na wagę remisu. Uderzał nawet głową, ale jego strzał zablokowano.