Rękawice przyniosły Polakowi szczęście, bo właśnie w nich bronił w meczu Ligi Mistrzów z włoską Romą, wygranym przez Manchester United 1:0. Jednak od wczoraj będą służyły już komuś innemu.
Polski "Czerwony Diabeł" odpowiedział bowiem na prośbę Dominika Waleszczaka (14 l.) z warszawskiej dzielnicy Praga, który także jest bramkarzem i zawsze marzył, aby grać w profesjonalnym sprzęcie. Kuszczak spełnił marzenia Dominika i za pośrednictwem "Super Expressu" oddał mu nie tylko rękawice, ale także bluzę, w której występował w zespole mistrza Anglii.
Bramkarz Manchesteru obiecał, że następnym razem spotka się z nastolatkiem. Teraz na przeszkodzie stanęła choroba piłkarza.
- Niesamowite! Tego się nie spodziewałem - mówi uradowany Dominik, który wraz z kolegami z ulicy Brzeskiej założył klub GPAS Praga. - Chłopaki wołają na mnie "Tłuszczek", ale teraz to już jak nic będę "Kuszczakiem". Wprawdzie rękawice trochę są na mnie za duże, ale co tam! Nikt mnie teraz nie pokona! - cieszy się i po chwili dodaje: - Szkoda, że Kuszczak się rozchorował, bo liczyłem, że zagra w meczu z Węgrami. Ale najważniejsze, żeby szybko wyzdrowiał. W każdym razie trzymam za niego kciuki!