Na trop Karola M. wpadli tak zwani „poszukiwacze” z policji w Białymstoku (woj. podlaskie). Choć doprowadzili do jego zatrzymania już w sierpniu ubiegłego roku, to proces ekstradycyjny trwał ponad rok. Przestępca przed brytyjskim sądem zasłaniał się m.in. swoim romskim pochodzeniem, twierdząc, że z tego powodu może być w Polsce prześladowany. Dopiero kilka dni temu został przetransportowany do kraju.
– Był poszukiwany trzema Europejskimi Nakazami Aresztowania. Usłyszał ponad 100 zarzutów – wyjaśnia Adam Naumczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Karol M. jest kuzynem pomysłodawcy metody „na wnuczka”, Arkadiusza Ł. pseudonim „Hoss” (50 l.). Działał w identyczny sposób. Swoje ofiary, zwykle osoby w podeszłym wieku, wynajdował w całej Polsce, ale też wśród przedstawicieli Polonii w Holandii czy USA. Członkowie jego gangu zostali wyłapani kilka miesięcy temu. Ich łupem mogło paść nawet kilka milionów złotych.