- To skrzypce zrobione osobiście przez mojego dziadka. Należą do mojego męża. Dziadek zapisał mu je za opiekę. To jedyny egzemplarz, który został. Reszta poszła w świat. Bo dziadek robił i sprzedawał. Ten egzemplarz jest dla nas bardzo cenny. To w zasadzie jedyna taka pamiątka - mówiła portalowi Trójmiasto.pl Sylwia Pietrzykowska, kuzynka premiera. Jednak rodzina zdecydowała się wystawić skrzypce na licytację. Europoseł Jacek Kurski (48 l.), który w 2005 roku wsławił się tym, że wypomniał, iż dziadek Tuska został wcielony do Wehrmachtu, jest zdumiony sprzedażą tych pamiątek.
Przeczytaj też: Legitymacja Dziadka Tuska z Wehrmachtu na sprzedaż! Za ile?
- To, że rodzina pana Tuska odsprzedaje swój majątek po dziadku, bo nie może godnie żyć, jest wręcz symbolicznym upadkiem rządu Tuska i pokazuje, że nawet pani Sylwia nie ma za co żyć i źle jej pod władzą swojej rodziny. Ja bym nie sprzedawał swoich rodzinnych pamiątek po dziadku. Przecież to są cenne, historyczne przedmioty. Ale cóż. Widocznie dramatyczna sytuacja życiowa zmusiła ich do tego - kwituje. - Jeśli chodzi o słynnego dziadka z Wehrmachtu, to powiedziałem, co wiedziałem i okazało się to prawdą. Nie żałuję tej wypowiedzi. Tusk musiał przecież znać przeszłość swojego dziadka, w końcu jest historykiem - podsumowuje Jacek Kurski. Pamiątki po Józefie Tusku zlicytowane będą w Muzeum Narodowym w Warszawie 24 maja.